“Opowieści Wujka DżoDżo”

Witam Wszystkich !

W ostatnim moim poście wspomniałem o naszym nowym filipińskim przyjacielu który jest chodzącą encyklopedią wiedzy. Wszyscy zwracają się do niego „Wujek DżoDżo”, jest to typowy charakterniak który rzadko się uśmiecha. Podczas rozmowy z nim mamy wrażenie, że cały czas obserwuje otoczenie i w każdej sekundzie jest gotowy do ataku. Jego zachowania i charakter były wyrabiane przez lata w branży w której pracował (niestety nie mogę zdradzić czym się zajmował w przeszłości – poważniejsza sprawa. Również nie wyraził zgody by umieścić jego zdjęcie). Przetrzymuje on w głowie tysiące różnych informacji a w szczególności informacje i historie związane z naszą wyspą. Zapytacie się skąd i dla czego jakiś filipińczyk  trzyma tyle informacji w swojej pamięci. Otóż Wujek DżoDżo został wybrany przez swój klan na tkz „kronikarza” by móc dalej swoim potomkom przekazywać całą wiedzę. Na dzień dzisiejszy jest na emeryturze i studiuje wszelkiego rodzaju książki, gazety. Jego ulubioną lekturą jest encyklopedia którą namiętnie czyta.

Rozpoczynamy dzisiaj nową serię opowiadań tzn. będą to opowieści wujka DżoDżo. Poniższe krótkie historie są opisane tak jak on nam je przekazał przy butelce rumu. Sami tego nie weryfikowaliśmy.

Wyspa Bantayan

Wyraz „Bantay” oznacza: strażnica; obrona; strażnik etc. Hiszpanie podczas kolonizacji Filipin w 1565 roku stwierdzili że wyspa ma strategiczne położenie ze względu na bliskość wyspy Cebu oraz bliskość szlaków handlowych. W związku z tym wybrali naszą wysepkę jako swoją twierdzę by alarmować inne sąsiednie wysepki rozpalając ogniska na wieżach oraz bronić się przed najazdem muzułmańskich piratów z południa. I tak powstała nazwa Bantayan. Na wyspie były trzy strażnice: w mieście Bantayan, Santa Fe oraz Madradijos. Do dnia dzisiejszego można zobaczyć ich ruiny. Poniżej zdjęcie ruin twierdzy w Santa Fe.

 

 

Najstarszy Kościół

Pierwszym miejscem na Filipinach gdzie przybyli Hiszpanie była wyspa Cebu i tam wybudowali najstarszy na archipelagu kościół katolicki. Drugi najstarszy kościół który również został wzniesiony przez Hiszpan znajduje się właśnie u nas na wyspie. Ciekawostką jest to, że ściany wykonane są ze skały koralowej. Poniżej zdjęcia przedstawiające kościół na wyspie Bantayan.

 

 

Bohater

Filipiny tak jak każdy inny kraj ma swoich bohaterów. Jednym z nich jest niejaki John Marking. Amerykanin przybył na archipelag tuż przed II Wojną Światową jako turysta. Facet trochę się zasiedział na wyspach aż w końcu zaczęła kończyć mu się kasa. Postanowił przyłączyć się do tubylców i mieszkać razem z nimi. Jak nadeszła wojna znalazł walecznych filipińczyków i założył grupę o nazwie „Marking Gorrilaz”. Zadaniem tej grupy było walczenie z Japońskimi najeźdźcami. Nie mięli pieniędzy na zakup dobrej broni więc używali prostych sprzętów i broni którą udało się wykraść wrogowi. Pewnego razu u wybrzeży jednej z tutejszych wysepek rozbił się samolot z Japońskim Generałem, który miał przymocowaną do ręki za pomocą kajdanek tajemniczą walizkę. Miejscowy rybak który widział całe zdarzenie bez namysłu odrąbał rękę i zabrał ów walizkę. Po otwarciu zdobyczy zobaczył tylko stertę rożnych papierów (dla prostego rybaka nie było w tym nic cennego i postanowił wręczyć walizkę przywódcy „Marking Gorrilaz”. Okazało się ze w tych papierach był zawarty cały plan ataku armii japońskiej na całą południowo wschodnią Azję. Japończycy stacjonujący na Cebu dowiedziawszy się o tym zdarzeniu wpadli w szal i zażądali zwrotu walizki. Zagrozili ze jeżeli ich własność nie wróci do nich to będą co tydzień zabijać 100 cywili. John Marking nie posiadając żadnych sprzętów do kopiowania przepisał kartkę po kartce i przesłał kopie do generała McArthura. Po skopiowaniu danych odesłał walizkę do japończyków. Niestety trwało to trochę długo i ponad sto ludzi zostało rozstrzelanych. Podobno kopia tajnych dokumentów przysłużyła się do wygrania wojny.

 

Ukryty Skarb

Podczas II Wojny Światowej był sobie niejaki japoński generał Yamashita. Przemierzając Azję grabił miasta ze wszystkich drogocennych rzeczy. Posuwając się dalej co jakiś czas ukrywał swoje zdobycze. Podczas  wizyty na Bantayane ukrył tutaj kilka swoich skarbów. Parę z nich zostało nawet odnalezionych ale główny skarb do tej pory pozostaje w ukryciu. Po wojnie na wyspę zaczęli przyjeżdżać japońscy turyści (niektórzy z nich to byli żołnierze generała) wraz z mapami i wskazówkami gdzie może być ukryty skarb. Zaczęli również wykupywać ziemie w miejscach gdzie ich zdaniem mogli cos znaleźć. W końcu rząd filipiński po jakimś czasie zabronił ewidentnie w poszukiwaniu skarbów. Jest to teraz nie legalne ale i tak do tej pory przybywają  tutaj ludzie z nadzieja odnalezienia skarbu generała Yamashito. A może Wam się uda… Poniżej jedna z map Generała.

 

 

Jaskinie

Wyspa Bantayan jest wyspą koralową, wiec posiada wiele jaskin. Na wyspie są 3 główne miasta, miasteczka: Santa Fe , Bantayan oraz Madradisjos i połączone one są systemem tunelów i jaskiń. W przeszłości jaskinie służyły miejscowym w ukrywaniu się przed najazdem piratów a później przed wojskami wroga podczas II Wojny Światowej. Podczas walk tubylcy dzięki tym tunelom przemieszczali się z miasta do miasta(przypomina Wam to coś???). Do dzisiaj można odnaleźć niektóre wejścia do jaskiń które zostały zabite betonowymi blokami przez japończyków. Na blokach są nawet wyryte japońskie napisy. Na ogół ukrywane tam były rożne drogocenne rzeczy oraz broń. Pewnego razu kilku rybaków próbowało otworzyć jeden z takich włazów, ale przypłacili to życiem. Ponieważ zainstalowane są w nich  rożne pułapki w postaci np. śmiertelnego gazu.

 

 

Zatopione Miasto i Statki

Na Filipinach jest dużo popularnych miejsc gdzie możemy nurkować i oglądać zatopione wraki statków z II Wojny Światowej. Lecz chyba nikt o tym nie wie ze na naszej wyspie też jest wiele takich ukrytych atrakcji. My teraz już wiemy gdzie trzeba szukać tych rzeczy ale na chwile obecna nie podzielę się z Wami ta informacją. Dawno, dawno temu na wyspie było ogromne trzęsienie ziemi i spora cześć pewnego miasta została zalana. Do dnia dzisiejszego można zobaczyć podwodny cmentarz. Tak jak wspomniałem wcześniej przy Bantayane szedł główny szlak handlowy i również do dnia dzisiejszego można zobaczyć pod wodą wraki hiszpańskich galeonów.

 

Wojownicy

W kartach historii Filipin zapisały się dwie  popularne grupy wojowników. Pierwsza z nich to „Tad Tad” czyli : siekać; rąbać; odrąbać. Skąd ta nazwa? Jeszcze w czasach kolonizacji Hiszpan znalazło się wielu fanatyków, assassynów, wojowników którzy wierzyli ze nosząc specjalne amulety nie będą mogli być zranieni. Co jakiś czas robili pokaz przed wszystkimi by to udowodnić. Brali do rąk maczety i zaczęli rąbać nimi swoje ciało. Podobno rzeczywiście nie było żadnych ran. Jednak wszyscy wierzą ze jest w tym jakaś sztuczka. Po jakimś czasie rząd widząc takich szaleńców zaczął ich wynajmować do rożnych zleceń.  Był jakiś wróg to wynajmowało się „Tad Tad”. Drudzy znani wojownicy to tak zwani „Juramentado”. Byli to muzułmańscy fanatycy którzy wierzyli w Świętą Wojnę i ich zadaniem było zabić jak najwięcej niewiernych. Potrafili znienacka pojawić się w jakimś miasteczku wyszukać ofiary i rozpacza rzeź. Ich sekretem było to, że na wszystkich przegubach wiązali sobie opaski. Dzięki temu będąc zranionym nie wykrwawiali się tak szybko i było ich trudniej zabić. Mogli dostać nawet kilka kul a i tak byli w stanie odrąbać maczetą głowę. I w końcu wynaleziono na nich sposób. Jest to niesamowita ciekawostka. Specjalnie na „Juramentado”  wymyślono kaliber 45 który od razu zwalał ich z nóg.

 

Polscy Żydzi

Podczas II Wojny Światowej kiedy to wyganiano żydów z Europy kilku udało się przybyć na Bantayan. Założyli tutaj rodziny i nigdy już nie wrócili do swoich domów. Do dnia dzisiejszego na którymś z cmentarzy są ich groby z nazwiskami Krawitz oraz Dadański. Pan Krawitz podobno był bardzo znanym i dobrym cieślą na wyspie

Zamierzamy odnaleźć te groby…

 

Mam nadzieje ze podobały Wam się powyższe historie, będzie ich więcej i więcej.

 

PS:Pamiętajcie o Głosowaniu

 

Pozdrawiam

Grochu