“Codzienne Życie w Dżungli cd – Co tam słychać u Grocha”

 

Witam Wszystkich !

Dawno nic pisałem co tam u mnie słychać, więc dzisiaj małe sprawozdanie.

Nowości!

Otworzyłem sklepik w mojej wiosce. Nazwałem go „Grochu Delights”. Asortyment mam spory i interes kwitnie. Nie potrzebuje żadnego pozwolenia itp. ( w końcu sklep w dżungli) W interesie pomaga mi Denx2 i jej siostry. Sprzedajemy ZIMNE piwko, rum, napoje chłodzące, wszelkiego rodzaju produkty spożywcze, paszę dla świń, ryż, leki, papierosy, przybory szkolne, środki czyszczące, słodycze. Ogólnie można u mnie dostać wszystko. (fotka sklepu na zdjęciu nad postem, szyld jest w przygotowaniu). Podkreślę, że tak wyglądają miejscowe sklepiki. Co więcej potrzeba? Spokojnie daję radę.

 

Prowadzę również usługi fotograficzne. Robię miejscowym fotki które są potrzebne im do wyrobienia  różnych dokumentów. Ostro sobie liczę za tą usługę. Robię fotki a później jadę do miasta Bantayan do salonu Fuji gdzie je wywołuje.

 

Zainwestowałem kasę w drugi interes. Wyremontowałem starą łódkę rybacką (zdjęcie nr 2 również dodałem fotki do Galerii 2010 album 43.  Zdjęcia pokazują jej stan pierwotny oraz już po remoncie. Brakuję w niej jeszcze bocznych stateczników ale doczepimy je dopiero jutro jak będziemy robić wodowanie. Oczywiście wrzucę fotkę jak już będzie całość) Rozebraliśmy łajbę do samego szkieletu, który trzeba było trochę podreperować. Kolejny krok to zakup gwoździ i płyt do pokrycia łódki (fajna nazwa tego pokrycia : „Fly Wood”). Później wszystko wysmarowaliśmy klejem Epoxy i na końcu pomalowaliśmy. Efekt jak na zdjęciu. Mam dwóch ziomków którzy będą ze mną pływać. Łup będziemy dzielić na 3. Jak ryba będzie nam służyć  to miesięcznie nawet sporo zarobimy.

 

Wyremontowałem również swój motor. Nowe rączki, łańcuch, wszystkie zębatki. Wymieniłem też siedzenie (pokrycie). Na zamówienie. Idzie się do gościa, mówi swój projekt i za godzinę poszycie jest do odebrania.  Na koniec przemalowałem trochę maszynę. Nazwałem go „OSA”. (aktualny wygląd na zdjeciu nr. 3)

 

Porady Medyczne

Ogólnie tylko chcę polecić dwie rzeczy dla podróżujących.

Podobnie jak Szczuru rozciąłem sobie nogę  o rafę koralową i trochę inaczej potraktowałem ranę. Od razu zastosowałem Gencjanę. Wszystko zagoiło się bez problemu.

Podsumowując na wszelkiego rodzaju rany (nie głębokie)  polecam stosowanie Gencjany.

Druga opcja związana jest z dolegliwościami brzucha. Jeżeli znajdziecie się na Filipinach i dorwie was ból brzucha, biegunka najlepszym rozwiązaniem jest lek : „IMUDIUM 2mg” (na ogół wystarczy jedna kapsułka) oraz do tego tabletki do żucia : „KREMIL S”

 

 

Pachwiny

W gorącym klimacie tropików obcokrajowcy mają czasami problem z pachwinami. Tzn po prostu zacierają się. Mnie też to dorwało. Większość ran wyleczyłem w tydzień ale pewnej części nie byłem w stanie wyleczyć. Stosowałem na te rany wszystko co się dało (leki). W końcu pewna osoba stwierdziła, że nie jest to normalne zatarcie i musi to być BUJAG. Co to jest? Pewnego rodzaju klątwa. Np.: jak ktoś nam powie, że jesteśmy przystojni to powinniśmy mu odpowiedzieć „Bujag”. Jak tego nie zrobimy może nam wyskoczyć w różnych miejscach różnego rodzaju wysypka itp.  Druga opcja:  będziemy sobie siusiać w miejscu nie znanym przez nas gdzieś na otwartej przestrzeni. Przed całą procedurą musimy powiedzieć na głos TABI TABI. Jest to rodzaj zaklęcia. Mówimy to by przeprosić duchy i nie obsikać ich. Trzecia opcja: obnażanie się w różnych dziwnych „przeklętych” miejscach np.: przed drzewem Dżakfruta. Proszę się nie śmiać, ale bez kitu miejscowi w to wierzą.

Wszystkie skutki tych „klątw” nazywają się właśnie Bujag.

Słuchajcie w końcu ta osoba podarowała mi pewien olej od szamana i posmarowałem chore miejsca. Na drugi dzień wszystko zagoiło się. Sam już nie wiem co to było. Oni wierzą, że była  to klątwa. Pytanie jest gdzie zawiniłem. Czy ktoś powiedział, że jestem przystojny i nie było z mojej strony żadnej reakcji, czy np.: nasiusiałem  na jakiegoś ducha, czy np. obnażałem się przy jakimś drzewie Dżakfruta. Hmmm trochę to wszystko zwariowane.

 

Fryzura

Tak jak Szczuru wspomniał mam nowy styl fryzury na głowie. Ostrzygłem się tak jak zwykle sam na 9 m i poprosiłem Denx2 o podgolenie tylnej części głowy. Dziewczyna wystraszyła się, że mnie zatnie i poprosiła o pomoc jakiegoś gościa który przypadkowo przechodził obok naszego domku. Facet długo nie zastanawiając się chwycił za maszynkę i zaczął kosić włosy na mojej głowie ( nasadka była już zdjęta więc pozostało tylko ostrze).

Za nim zerwałem się w panice było już za późno. Gościu wyciął mi na środku głowy łysy pas.

Nie pozostało mi nic innego jak ogolić się na pałę. Na początku trafił mnie szlag, ale po jakimś czasie stwierdziłem że nie jest tak źle. W tak gorącym klimacie krótkie włosy jak najbardziej są ok.

 

 

O pogodzie

Ogólnie do klimatu zdążyłem się przyzwyczaić. Czasami tylko jak organizm jest w gorszej formie to więcej człowiek się poci i jest to wtedy uciążliwe.

Ostatnio wyspę nawiedzają spore burze. Jak już zaczyna ostro walić na całej wyspie wyłączany jest prąd. Czasami jesteśmy bez prądy przez 10 godzin. Na ogół burze są pod wieczór. Klimat wtedy jest nieziemski – kompletna ciemność, błyskawice i padający deszcz. To lubię …

 

Przedłużenie Wizy

W końcu zleciały 2 miesiące i nastał czas na przedłużenie wizy. Miejscowe biuro podróży liczy sobie za tą usługę sporo „jak na miejscowe koszta to jest ZA DROGO”

Stwierdziliśmy, że ja wybiorę się na Cebu i załatwię wszystko. Później stwierdziłem, że po co mam się męczyć i wysłałem brata Denx2 aby przedłużył nam wizy. Załatwił nam przedłużenie pobytu za grosze w porównaniu z miejscowym biurem! Teraz już wiemy, że podczas ostatniego pobytu byliśmy robieni ostro w konia!

 

Spotkania

Ostatnio na pewnej imprezie spotkałem dwóch filipińskich marynarzy. Okazało się, że 1985 roku przypłynęli do Gdańska. Wspominali z uśmiechem na twarzy klub Casanowa oraz miejscowe panienki. Zapamiętali również nasz znany polski trunek na rozgrzanie – Wódeczkę

Podczas jednej z imprez i nocy spędzonej z miejscowymi dziewczynami marynarze spóźnili się na odpływ ich statku. Jaki ten świat jest mały.

 

Codziennie przemierzając wyspę wzdłuż i wszerz co chwilę spotykam nowe gatunki przeróżnych stworów : owady, robale, ptaki, ryby. Jest tego trochę!

Spróbuję  w najbliższym czasie  postrzelać im fotki.

 

Pozostałe

Często chodzę do szamana na mega masaże. Mistrzostwo świata. Wiele osób przyzna mi rację. Po takim zabiegu czuję się jak nowo narodzony.

Zacząłem grać w miejscowego Totka. Codziennie po wiosce chodzi kobitka i spisuje wybrane przez nas numery. Na chwilę obecną nic nie wygrałem.

Uczę się również grać z miejscowymi w ich dwie popularne gry w karty : Puso oraz Tong-Its.

Ciężka sprawa…

 

Rejs

W niedzielę płyniemy ze Szczurem i nowym zapoznanym wujem na inną wyspę. Gość jest trochę nawiedzony, ale ogólnie to ok. Pewnie weźmiemy moją łódkę.

Podobno czekają nas ogromne jaskinie z nietoperzami, wodospady i przepiękne widoki.

Z wyprawy zrobimy sprawozdanie. Porobimy fotki i coś pokręcimy.

 

Do następnego …

Pozdro

Grochu